sobota, 15 stycznia 2011

Wiosna tuż tuż ! Więc ...

Gdy już Zima ma się ku końcowi rośliny zaczynają przekwitać, a na zewnątrz robi się kolorowo ...
Tak, to właśnie ten czas kiedy coraz bardziej chcemy przebywać w ogrodzie na świeżym powietrzu, jednak by do tego doszło najpierw trzeba ów ogród przygotować do nadchodzącego sezonu.
Ale jak to zrobić ? Tego dowiecie się już za chwilę .

Sprzątanie naszego przydomowego azylu to nie jest pełny przepis na sukces w  utrzymaniu porządku i harmonii naszego ogrody, nie wystarczy tylko posprzątać, pozbierać śmieci, zagrabić i usunąć zbędne liście, gałęzie ... !!!

Warto, a nawet należy wykonać potrzebne zabiegi pielęgnacyjne, aby nasze rośliny lepiej rosły i kwitły w ciągu roku. Wypadało by też zadbać o elementy otoczenia: stare ławki, ozdoby ogrodowe, chodniki i wiele innych.

Na początek zadbajmy o żywą część naszego ogrodu ( roślinki :) ).

* Drzewa:
Przytnijmy drzewa liściaste. Usuńmy gałęzie stare, uschnięte i chore oraz uszkodzone przez wiatr. Bozbądźmy się również tych, które się krzyżują i rosną zbyt gęsto. W ten sposób zmobilizujemy drzewa do wytwarzania młodych, zdrowych pędów i poprawimy kształt ich korony.

* Krzewy:
Pod koniec marca stopniowo zdejmujmy zimowe osłony roślin. Penetrujemy krzewy: wytnijmy pędy stare, suche, uszkodzone i rosnące do środka korony. Dzięki temu do wnętrza dotrze więcej światła i rośliny się zagęszczą. Skróćmy o 3/4 wszystkie pędy krzewów, które kwitną na pędach jednorocznych. Wtedy krzewy wypuszczą dużo młodych pędów, na których jeszcze tego roku pojawią się kwiaty.

* Trawniki:

Gdy stopnieje śnieg i mróz równierz na dobre odejdzie w niepamięć, starannie wygrabmy trawnik. Usuńmy śmieci, patyki, zeszłoroczne liście i suchą trawę. Takie wyczesanie pobudzi źdźbła trawy do wzrostu i napowietrzy darń. Musimy to jednak robić ostrożnie, aby nie odrywać namokniętej darni od podłoża.

* Rabaty:
Pod koniec marca, gdy mróz ustąpi na dobre, można odsłonić rośliny. Torf i korę warto po rozgarnięciu pozostawić na rabatach jako ściółkę. Natomiast liście, słomę i gałęzie drzew iglastych przenieśmy na kompost. Oczyśćmy byliny z zaschniętych liści, wytnijmy pozostawione na zimę przekwitłe kwiatostany.

A teraz o tę raczej martwą.

* Oczko wodne:
 Dno stawu trzeba starannie oczyścić z gnijących liści, patyków i resztek roślin. Pozostawione przyspieszyłyby rozwój glonów, co znacznie pogarsza warunki życiowe zarówno roślin, jak i zwierząt żyjących w wodzie. A tego przecież byśmy nie chcieli : )

* Meble ogrodowe:

Te z tworzywa sztucznego, metalowe i drewniane czyścimy wodą z dodatkiem łagodnego detergentu. Silne zabrudzenia usuwamy strumieniem wody pod ciśnieniem. Meble z wikliny umyjmy miękką szczoteczką i wodą z dodatkiem kwasku cytrynowego. Nie należy używać do tego mydła, bo pozostawia ono biały nalot i wysusza wiklinę.

* Nawierzchnie:

Plamy oleju silnikowego, brud ,zielony nalot glonów,  mchów i porostów ...  – to wszystko mogło zasyfić nasz podjazd, trasę i inne kamienne, ceglane lub betonowe elementy wystroju naszego ogrodu. Wiosna to dobry czas, aby się ich pozbyć. Do czyszczenia najlepiej użyć szczotki i wody – ewentualnie z dodatkiem łagodnego detergentu. Silne zabrudzenia lepiej usuwać strumieniem wody pod ciśnieniem lub ostatecznie zastosować jeden z wielu dostępnych w sprzedaży preparatów do czyszczenia nawierzchni.  

To na razie wszystko. Dzięki za uwagę i do miłego Ewa :)


 



piątek, 14 stycznia 2011

Co zrobić, gdy gleba nie nadaje sie do stworzenia ogrodu ? hmmm ...

Często zdarza się taka sytuacja, że gdy kończymy budowę domu lub porostu chcemy "odświeżyć"/"ulepszyć" nasz ogródek okazuje się, że gleba kompletnie się do tego nie nadaje.
Nasuwa się wtedy pytanie Jak temu zapobiec ? lecz można z tym coś zrobić ... 

Istnieje kilka sposobów na użyźnienie i odpowiednie przygotowanie zniszczonej gleby, która może być zbyt jałowa, sucha, piaszczysta bądź bagnista/gliniasta. Jednak sposoby są różne w zależności od tego jaka jest dana gleba, i czego potrzeba by ją ulepszyć aby mogła nam posłużyć do stworzenia wymarzonego ogrodu, w którym będziemy się czuli bezpiecznie, przyjemnie i spokojnie. 
Tak więc zacząć czas najwyższy :

    * Jeżeli toja gleba jest zbyt piaszczysta można, a nawet jest konieczne aby ulepszać ją po przez  dodanie określonych składników. Glebę taką możemy ulepszyć dodając gliny lub torfu. Lepszym wyborem będzie jednak zastosowanie torfu, który nie tylko podnosi zdolność gleby do prawidłowego wchłaniania i zatrzymywania wody, lecz zwiększa również zawartość próchnicy w glebie i w pewnym stopni także i składników odżywczych. Jednak aby nasze zabiegi pielęgnacyjne zadziałały należy rozrzucić coś około 15 kg torfu na 10 m2. Torf rzecz jasna przed rozrzuceniem należy obficie nawilżyć polewając go wodą w przeciwnym razie nie doprowadzimy gleby do stanu odpowiedniej wilgotności. Torf należy rozrzucić przed kopaniem gleby i przekopujemy tak jak obornik. Zabieg ten naturalnie można połączyć z nawożeniem, ale można też wnieść torf przed siewem czy sadzeniem i wymieszać go z ziemią.

    * Gleby strasznie gliniaste możemy ulepszyć przez dodanie torfu, jak we wcześniej omówionym torfowaniu gleb piaszczystych. Materiał ten poprawia przepuszczalność i przewiewność glin (rozluźnia je) i naturalnie również zwiększa zawartość próchnicy. Oprócz torfu można jednocześnie wprowadzić nieco gruboziarnistego piasku, który również wpływa korzystnie na przepuszczalność i przewiewność gleb gliniastych. Zwykle wystarczy pokryć powierzchnię warstwą grubości około 2 cm i przekopać widłami.

    * Tam gdzie nie ma możliwości nabycia nawozu, powinniśmy się zdecydować na zastosowanie nawozów zielonych, czyli na uprawę roślin przeznaczonych do przykopania w celu użyźnienia gleby. Za najlepsze nawozy uważane są rośliny motylkowe ( wyka, peluszka, seradela, a zwłaszcza łubin). Na gleby piaszczyste odpowiedniejszy jest łubin żółty, na gliniaste łubin niebieski. Rośliny te uprawia się w tzw. czystym siewie lub w mieszankach. Jedną z roślin najbardziej zalecanych do stosowania jako nawóz zielony jest popularna roślina miododajna facelia. Nawozy zielone wzbogacają glebę głównie w próchnicę i azot, a także poprawiają jej strukturę i zapobiegają w pewnym stopniu powstawaniu chwastów.

A oto krótki film ...



Dziękuję wszystkim za obejrzenie mojego poradnika, mam nadzieję, że pomogłam wpadajcie częściej Ewa : )

środa, 12 stycznia 2011

Jak zaprojektować oświetlenie ogrodowe

Aby uzyskać jak największą przyjemność z ogrodu, korzystamy z niego nie tylko w godzinach dziennych, ale również do imprezowania o zmierzchu lub do wieczornego relaksu. Oświetlenie ogrodu sprawia, że jest to możliwe.

 Projektowanie ogrodów i jego oświetlenia nie jest łatwe. Pomyśl o miękkim, subtelnym oświetleniu na rabaty kwiatowe, krzewy czy patio. Warto zaplanować oświetlenie obszaru przy basenie i miejscu używanym do gotowania i jedzenia. Zastanów się, jak wykorzystać światło słoneczne, aby zwiększyć funkcjonalność ogrodu.
oświetlenie ogrodoweNa wstępie oceń przestrzeń swojego ogrodu i jak zamierzasz go używać. Wybierz miejsca, gdzie wymagane jest oświetlenie stałe z możliwością przełączania. Zdecyduj, czy potrzebne będzie jasne oświetlenie patio, a może przy stole, gdzie będziesz zabawiać gości. Zaplanuj światła bezpieczeństwa w miejscach zaciemnionych, przy ścieżkach, stopniach i po kątach.
Dokonaj oceny oświetlenia ogrodu, gdy jest ciemno. Będziesz mieć zupełnie inne wrażenie w ciemności, niż gdyby sobie to wyobrazić w ciągu dnia. Użyj latarki i sprawdź oświetlenie z różnych miejsc i kątów. Zauważ jak cienie i odbicia od wody lub szkła współgrają z różnymi opcjami oświetlenia.
Użyj podwodne oświetlenie w basenie lub w ogrodzie, aby uzyskać miękkie, stonowane światło. Łącząc je z niewielkimi fontannami, przyczynić się do niezwykłego efektu. Zarówno oświetlenie stawu pod wodą, jak i małe źródła światła fontanny mogą być zasilane energią słoneczną, więc bliskość elektryczności nie jest konieczna.
Rozważ zainstalowanie kolektorów światła słonecznego, które działają w każdym sezonie, nawet jeśli są pokryte śniegiem. Mogą być one łatwo przemieszczane z miejsca na miejsce, pozwalając na szybkie przeprojektowanie zależnie od pory roku. Zasilane energią słoneczną ogrodu, które podkreśla krzewy i kwiaty w lecie, może być przeniesione do podkreślenia sezonowych ozdób lub innych ciekawych obszarów ogrodu w czasie jesieni i zimy. Projektując oświetlenie ogrodowe weź pod uwagę wszystkie sezony.
Projektując oświetlenie ogrodu przejrzyj różne czasopisma i katalogi w poszukiwaniu inspiracji. Oświetlenie krajobrazu jest dostępne w wielu stylach, od eleganckiego, przez naturalne po oświetlenie rustykalne. Małe, funkcjonalne światła są niedrogie i zapewnią oświetlenie jakie chcesz. Użyj projektowanie oświetlenia w celu osiągnięcia wyrazu artystycznego w ogrodzie. Dekoracyjne oświetlenie ogrodowe może ozdobić rzeźbiarskie elementy Twojego ogrodu, w zależności czy jest włączane lub wyłączane. Oświetlenie z różnych źródeł tworzy głębię i perspektywę, której światło słoneczne nie oddaje. Rozproszone lub bezpośrednie oświetlenie może zmieniać wygląd tekstury kwiatów i liści.
Weź pod uwagę, w jaki sposób oświetlenie wpływa na sąsiadów. Nie chcesz, aby jasne światło świeciło pod ich oknami sypialni. Staraj się stworzyć projekt oświetlenia domu i ogrodu, który nie konkuruje z nimi. Strategicznie rozmieszczone oświetlenie podkreśli walory Twojej nieruchomości i nie będzie przeszkadzać sąsiadom.

Domek na narzędzia ogrodnicze

Każdy właściciel ogrodu z czasem gromadzi coraz więcej narzędzi. Na początku są to grabie i sekator, potem szybko pojawiają się kolejne: szpadel, taczki, kosiarka, nożyce, wąż. I rodzi się pytanie: Gdzie to wszystko podziać?
Dostęp do potrzebnych narzędzi ogrodniczych może być kłopotliwy, jeżeli przechowujemy je razem z innymi domowymi sprzętami w garażu czy piwnicy. Zdarza się wtedy, że poszukując małego sekatora czy grabek tracimy wiele czasu. Warto więc mieć dla nich specjalny schowek, zwłaszcza, ze można go wkomponować we wnętrze ogrodu.

Duży czy Mały?
            Składzik taki można zbudować samodzielnie, wymaga to jednak nieco umiejętności ciesielskich. O wiele łatwiej kupić gotową konstrukcję w centrum ogrodniczym lub w firmie produkującej wyroby z drewna. Zapłacimy za nią od 500 do 1300 zł. Jej montaż nie różni się  w zasadzie od składania mebli. Do złożenia powinien wystarczyć młotek i elektryczny wkrętak
            W małych ogrodach, gdzie nie ma miejsca i najczęściej korzystamy jedynie z podstawowych narzędzi ogrodniczych, w zupełności wystarczy składzik w formie szafy. Jednak jeśli mamy więcej sprzętu np. aerator, wertykulator, pompę, dmuchawę czy pojemniki do liści, warto zdecydować się na domek. Na rynku jest dość szeroka oferta również wieszaków na narzędzia, dzięki którym nie musza one leżeć na ziemi i można je wygodnie odwiesić.

wieszak na narzedzia ogrodnicze

Bezpieczne drewno
            Przed montażem składziku trzeba zwrócić uwagę na sposób zabezpieczenia drewna, z którego wykonano jego poszczególne elementy. Zazwyczaj są one impregnowane ciśnieniowo. Niektóre z nich zawierają bejcę dodatkowo barwiącą drewno. Domek musi tez mieć szlachetny dach. Można go zrobić ze zwykłej papy, choć lepiej będzie wyglądała dachówka bitumiczna pokryta barwnym kruszce.
            Uwaga: szczególnie podatne na butwienie są deski znajdujące się najbliżej ziemi oraz podłoga domku. Domki z podłogą z desek muszą być ustawione na betonowej wylewce lub płytach chodnikowych, tak by drewno nie miało kontaktu z gruntem.
            Składzik na narzędzia ogrodnicze trzeba dobrze wkomponować z gruntem, tak by jego bryła nie była zbyt widoczna. Najlepiej pomalować go ciemną lakierobejcą lub zieloną farbą i posadzić pod ścianami pnącza albo wysokie krzewy. Przy wyborze lokalizacji warto wziąć pod uwagę także bliskość kranu z wodą oraz gniazdka z prądem. Taki domek to duże udogodnienie dla każdego ogrodnika, oraz doskonały sposób na utrzymanie porządku w: ogrodzie, piwnicy i garażu.
narzędzia ogrodnicze

Profesjonalne narzędzia ogrodnicze!
Sztuka tworzenia drzewek bonsai ma bardzo długą tradycję. Początki siegają ponad tysiąc lat wstecz...

Tworzenie miniaturowych drzewek bonsai ma bardzo długą tradycję. Wywodzi się z Chin, choć kojarzone jest częściej z Japonią. Japończycy bowiem szybko zainteresowali się „wynalazkiem” chińskiego mocarstwa. Od VIII wieku n.e. sztuka bonsai rozwijała się w Azji dość prężnie, co zaowocowało stworzeniem całego szeregu zasad jakimi kierujemy się do dziś tworząc te piękne drzewka. Sztuka bonsai nie polega wyłącznie na kształtowaniu rośliny, równie ważna jest donica w jakiej drzewko rośnie. Sama nazwa (bon czyli pojemnik i sai czyli roślina) wskazuje na nierozłączny charakter kompozycji jaki tworzą. Razem z innymi elementami kompozycji można stworzyć cały krajobraz, z jeziorami i górami włącznie.


gatunek: Ficus, Autor: Jacek Grzelak
fikus_benjamina_ficus___benjamina_sadzonkowany_1986r


Polska w znaczący sposób zaczęła się interesować drzewkami bonsai zaledwie kilkanaście wieków później :). Konkretnie chodzi o ostatnie kilka lat, gdy coraz częściej możemy zauważyć bonsai w domach i biurach. Jest to z pewnością bardzo ciekawy element wyposażenia wnętrz, tarasów czy ogródków, często wręczany również jako oryginalny prezent. Dodatkowo możliwość kształtowania takiej rośliny własnoręcznie daje wiele radości. Wielkim plusem opisywanych drzewek jest fakt, że jest to dzieło nieskończone. Nawet najpiękniej uformowane bonsai, ciągle rośnie. Jeśli wiec zaprzestaniemy jego pielęgnacji i przycinania nowych pędów roślina straci swój wygląd przeobrażając się powoli w zwykły krzak. Hodowla bonsai polega więc na nieustannym dążeniu do doskonałości, a fakt ciągłego rozwoju rośliny daje nam stale nowe szanse na udoskonalenie formy drzewka.

gatunek: Modrzew, Autor: Jacek GrzelakTrojeczkaJacek2006

Co decyduje o wartości bonsai? Przede wszystkim wiek drzewka i sposób jego uformowania. Drzewka bonsai mogą żyć tak długo jak ich odpowiedniki w naturze, czyli np. w przypadku dębów i innych długowiecznych gatunków nawet kilka tysięcy lat. Istnieje wiele egzemplarzy bonsai (zdecydowana większość w Azji), które hodowane są od wielu pokoleń. Przekazywane z ojca na syna drzewa stają się dziełami sztuki. Inne cechy podnoszące wartość rośliny związane są ze wspomnianym wiekiem jak grubość pnia, odpowiednio szeroka podstawa pnia (jak np. u starych dębów) czy rozłożysta i gęsta korona. Istnieją jednak sposoby „oszukania czasu”, pozwalające nadać fragmentom drzewka wygląd znacznie starszych niż są w rzeczywistości, to jednak nie jest już wiedza powszechna :)

gatunek: Modrzew, Autor: Jacek GrzelakModrzew_japonskiLarix_f

Dla niektórych może wydać się dziwne, że wspomniano o dębach, przecież to jest zwykłe drzewo jakie spotykamy niemal codziennie w naszym krajobrazie. Jednak to jest kolejna zaleta tej sztuki. Własne bonsai możemy stworzyć praktycznie z każdego gatunku drzewa i krzewu. Nie ma bowiem czegoś takiego jak gatunek „bonsai”. Nie istnieją więc też „nasiona bonsai”. Wykorzystując niewielką wiedzę naszego społeczeństwa w tym temacie, pojawiający się oszuści oferują nam właśnie takie produkty. Rynek internetowy jest pełen ofert „nasion bonsai” sprzedawanych przez ludzi, którzy o sztuce bonsai nie mają najmniejszego pojęcia. W rzeczywistości są to nasiona drzew, jakie samodzielnie możemy zebrać w lesie, tyle że sprzedawane pod bardziej „komercyjną” nazwą. Warto uczulić Szanownego Czytelnika na ten fakt, ponieważ rozpoczynanie przygody z bonsai od nasion z góry skazane jest na niepowodzenie.

Jak więc najlepiej zacząć? Pierwsza sprawa to podstawowa wiedza. Kompetentne źródło wiedzy jest tym czego potrzebujemy najbardziej. Zaglądamy więc do literatury lub serwisu internetowego np.( www.przyjacielebonsai.pl ) gdzie znajdziemy działy opisujące podstawowe zagadnienia, a odpowiedzi na nurtujące nas pytania odszukamy na forum dyskusyjnym będącym częścią serwisu. Po wnikliwej lekturze i poznaniu podstawowych zabiegów oraz wymagań roślin czas na własne próby. Jak to mówią, aby biegać trzeba się najpierw nauczyć chodzić, dlatego nie rzucajmy się od razu do tworzenia własnego drzewka od podstaw. Na początek poznawania sztuki bonsai w praktyce, poleca się pielęgnację już uformowanego drzewka. Obecnie zakup takiej rośliny nie jest już problemem (wskazując choćby sklep wspomnianego wcześniej serwisu internetowego). Doświadczenie jakie zdobędziemy przy hodowli naszego pierwszego drzewka będzie podstawowym i najważniejszym, ponieważ właśnie w tym czasie nauczymy się jakie warunki musimy zapewnić roślinie do optymalnego rozwoju, poznamy ich reakcje na czynniki zewnętrzne, przeprowadzimy pierwsze przycinanie, przesadzanie i drutowanie. Napotkamy pierwsze trudności i osiągniemy pierwsze sukcesy.  

gatunek: Jałowiec, Autor: Jacek Grzelak
 JacekPERKOZ

To wszystko pozwoli nam zrobić kolejny krok w przód. Z czasem gdy opanujemy już podstawową wiedzę, przychodzi chęć na stworzenie własnej rośliny od podstaw. Mamy tu kilka możliwości, jednak najlepszym rozwiązaniem jest formowanie bonsai z rośliny zakupionej w centrum ogrodniczym. Zalety: mamy już zakorzenioną roślinę i możemy szukać spośród wielu egzemplarzy i gatunków wybierając tę najlepiej rokującą na piękne bonsai. Sposób ten pozwala uzyskać wstępne efekty już po pierwszym formowaniu, gdy np. przy hodowli z sadzonki zajmie nam to przynajmniej kilka lat.

Co jest ważne w hodowli bonsai? Informacje o posiadanym gatunku, czyli jego wymagania co do podlewania, stanowiska, nawożenia i przycinania. Przestrzeganie terminów cięcia, przesadzania i nawożenia. Najważniejsza jest jednak obserwacja rośliny i jej reakcji na różne bodźce, przez co poznajemy jej potrzeby i możemy zapewnić optymalne warunki. Tworząc bonsai, inspirację należy czerpać z natury, spacer do lasu z pewnością podsunie nam parę nowych pomysłów, a obserwacja natury podpowie w jaki sposób formować poszczególne części naszego drzewka. Pamiętajmy, że bonsai ma być odzwierciedleniem starego drzewa rosnącego w naturze i właśnie ta wskazówka jest kluczem do Waszego sukcesu.


Robert Napieralski Przyjaciele Bonsai www.przyjacielebonsai.pl

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Dlaczego warto zimować pelargonie? Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści.

Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród

Łatwy, szybki i bezpieczny sposób na usunięcie choinki

Niedługo choinka będzie musiała opuścić nasz dom. Jedni wyniosą ją na śmietnik, inni do lasu lub na pobocze dróg. Kupiłeś  choinkę więc jesteś odpowiedzialny za to, co się z nią stanie po świętach. 
W tym artykule znajdziesz 4 podpowiedzi jak choinka może wywędrować z domu i być nadal przydatna, czyli jak pozbyć się choinki ekologicznie.
1. Możesz choinkę kupioną w pojemniku posadzić w ogrodzie
Jeśli udało się kupić choinkę czyli świerk lub jodłę od uczciwego sprzedawcy i przy próbie oględzin okazuje się, że jednak choinka ma korzenie, a nie jest obcięta i pieńkiem wsadzona do doniczki, to można ją posadzić w ogrodzie. Może to być Twój ogród, lub ogród zaprzyjaźniony. Jednak przy takim rozwiązaniu przemyśl, czy rzeczywiście chcesz mieć dodatkowe drzewo w ogrodzie. Załóżmy że i choinka się przyjmie, a ty za kilka lat zmienisz zdanie. I co wtedy? Aby ją usunąć, najprawdopodobniej będziesz musiał ubiegać się zezwolenie. Uzyskanie zezwolenia jest konieczne, gdy drzewo osiągnie 10 lat. Jednak te 10 lat liczy się nie od momentu posadzenia przez ciebie w ogrodzie, ale od momentu wykiełkowania . Drzewko 30-40 cm ma już zwykle ok. 3-4 lat.
Dodatkowo gdy sadzisz drzewo w ogrodzie, zastanów nad sytuacją ogrodu sąsiadów, posadź tak, by nie zacieniało sąsiadującego ogrodu.
2. Możesz z choinki zrobić hotel dla samotnych pszczół
To gatunek pszczół, które nie żyją stadnie w ulach, ale samotnie. Jeśli osiedlą się u ciebie pomogą w zapylaniu. W takim hotelu mogą się też osiedlić złotooki i bzygi, które też są pożyteczne i pożądane w ogrodzie.  
Do zrobienia „hotelu” oprócz „niepotrzebnej” choinki potrzebujesz drewnianą skrzyneczkę po winie. Pieniek choinki tniesz na takie kawałki długości takiej, jaka jest głębokość skrzyneczki. Każdy kawałek nawiercasz wiertarką, aby były pełne dziurek. Wkładasz kawałki choinki na wcisk jeden obok drugiego, aby nie wypadły. Dla lepszego wypełnienia miejsc pomiędzy grubszymi kawałkami, umieść cieńsze gałązki. Jak już cała zwartość trzyma się solidnie, na skrzynce instalujesz haczyk i mocujesz na drzewie lub krzewie, jak najbliżej miejsca gdzie masz uprawy.
Mniejsze gałązki obcięte z choinki, a nie wykorzystane na budowę hotelu, można wrzucić do kompostownika – szybko się rozłożą.
3. Możesz choinkę użyć na ściółkę na rabatach lub dodać do kompostownika.
Choinkę można rozdrobić w urządzeniu zwanym rębakiem do gałęzi, który daje sobie radę  z gałęziami nawet o średnicy 4 cm (trzeba zwrócić uwagę na to przy zakupie). Dzięki temu uzyskujemy darmową ściółkę na nasze rabaty lub materiał organiczny do kompostownika.
W tym wypadku podobnie jak w poprzednim, choinkę wynosimy do ogrodu, gdzie musi swoje odstać. Owszem będzie wyglądała smutno przez jakiś czas, ale czy będzie ci się chciało pracować w mrozy w ogrodzie? Z „obróbką” choinki można poczekać do początku marca, kiedy temperatura wzrośnie i naturalnie będziemy spędzać więcej czasu na powietrzu.

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród

Pierwsze Kwiaty

Okryty grubą pokrywą skrzącego się w blasku słońca śniegu ogród może prezentować się całkiem dobrze – zwłaszcza, jeżeli docenimy rzucane przez pokryte szadzią gałęzie drzew i krzewów refleksy światła.
Zdecydowanie trudniej jednak zachwycać się ogrodem w okresie wczesnowiosennych roztopów – które dzięki coraz częstszym anomaliom klimatycznym potrafią uderzyć bardzo wcześnie. Błoto, resztki przeoczonych jesienią liści, wyraźnie zdeprymowana i zniechęcona zimą, blada i kładąca się na ziemi trawa... Wszystko to tworzy obraz miejsca, w którym nie tylko nie ma się ochoty pracować – ale nawet przebywać. A przecież nasz ogród – czy też skrawek zieleni przed domem – ma być miejscem, które przynosi nam radość i pozwala „naładować akumulatory”, a nie pogłębiać związany z przesileniem pesymizm...
Co pomoże nam przełamać pozimową chandrę? Z pewnością widok kwitnącej rabaty – kolory i kształty kwiatów czynią cuda. Jak jednak stworzyć taką rabatę w sytuacji, w której wciąż gdzieniegdzie widać śnieg?
Rozwiązaniem są kwiaty wczesnowiosenne – zarówno nieliczne uprawiane efemerydy (botaniczny termin określający rośliny o znacznie przyspieszonym cyklu biologicznym), jak i rośliny, które ze względu na zajmowaną niszę ekologiczną przesuwają okres kwitnienia na jak najwcześniejszy termin (przykładowo te żyjące w lasach muszą zdążyć z „łapaniem” promieni słońca przed pojawieniem się na drzewach liści). Najbardziej znane są przebiśniegi – ale w powszechnej świadomości obecne są też pierwiosnki, irysy i tulipany – a dostępnych kwiatów jest wielokroć więcej.
Oczywiście przygody z kwiatami kwitnącymi wczesną wiosną nie powinniśmy zaczynać od wrzucenia nasion czy cebulek do ziemi – niemal na pewno skończy się to bowiem klęską (a dla samych roślin dużo gorzej). Potrzebujemy co najmniej podstawowych informacji o gatunku, terminach sadzenia oraz pielęgnacji – dopiero to bowiem daje nam szansę na osiągnięcie widowiskowego wyniku.
Gdzie zdobyć niezbędną wiedzę? Dobrze, jeżeli o wymaganiach i pielęgnacji rośliny poinformuje nas osoba, od których je kupimy lub otrzymujemy – nie zawsze jednak trafimy na kompetentną obsługę, coraz częściej również kupujemy przez internet - w tym wypadku bezpośredni kontakt będzie utrudniony bądź niemożliwy, coraz rzadsze są również przypadki sprzedawców – pasjonatów, wiedzących wszystko na temat swoich towarów.
Aby zdobyć bardziej fachową wiedzę sięgnijmy po prasę ogrodniczą - artykuły tam zawarte będą dobrym – i, w przeciwieństwie do specjalistycznych podręczników, przystępnym – źródłem informacji. Pewnym problemem będzie jednak brak interaktywności – nie mamy w zasadzie wpływu na zawartość gazety, zdarza się, że żaden z artykułów nie zawiera potrzebnych nam informacji – a możliwość korespondencji z redakcją przypomina bardziej loterię niż rozmowę.
Rozwiązaniem, które pozwoli szybko i skutecznie uzyskać odpowiedzi na nurtujące nas pytania i uzyskać cenne porady będzie rozmowa z innymi ogrodnikami – czy to bezpośrednio (wiąże się to jednak często w wyjazdami) lub za pośrednictwem sieci (co umożliwi portal ogrodniczy). Dodatkowym bonusem będzie możliwość obserwacji wyników czyjejś pracy, poznanie najpowszechniejszych błędów – a być może także wymiana cebulek bądź nasion.
Również w wyżej wymienionych źródłach uzyskamy informacje na temat gatunków i odmian kwiatów, zasad i terminów ich sadzenia, metod pielęgnacji i ochrony - wraz z dokładnymi opisami i zdjęciami. Krokusy, hiacynty, tulipany – w setkach odmian, różniących się wielkością, kształtem oraz ilością kwiatów - już wkrótce mogą wnieść nowe barwy w nasze życie!

T.G.